Stępiały me zmysły kruche wysuszone<br />
A ja nic nie mam na swoją obronę<br />
Schylam się w ciszy - i oczyszczam pole<br />
<br />
I tylko czasem we śnie widzę Olę<br />
Tę,której oczy na wieki uśpione<br />
Jak wściekły pływak miotam się i tonę<br />
Lecz już nie skarżę się na swoją dolę<br />
<br />
Czy inne oczy uratować chcą mnie?<br />
Czemu na polu błądzę nieprzytomnie<br />
I jak umarły stąpam przez ulice?<br />
<br />
Na moim polu kąkole już płoną<br />
Bo mam być siłą Pięknu przeznaczoną<br />
Aby przekroczyć przedwieczne granice<br />
<br />
<br />