otworzyć rano z zabójczą rutyną <br />
warkocze deszczu spływają po dachu <br />
i już tak dawno nie widziałem lilii <br />
bielszych od skóry, pyłku, zadziwienia <br />
drzwi nie domykać, pieska nie przytulać <br />
to na samotność nie jest dobry plaster <br />
młody mężczyzna mija skrzyżowanie <br />
a serce dudni w progi zwalniające <br />
nie mów, nie bój się nie krzycz i nie hamuj <br />
lecz całuj lilię nim pójdzie w cholerę <br />
a ty zostaniesz sam na sam z Mahlerem <br />
ocean skrzypiec wypłucze ci serce <br />
<br />