bym w morzu nie tonął bez łez,
pozwól się lekko przytulić,
popatrz - znów kwitnie biały bez.
Zatop się w słodkiej pieszczocie
- mojej tak tęsknej ze snów,
usta złącz z mymi ustami
i całuj i całuj i znów.
Mgła twoją suknie kołysze,
powietrze pachnie jak ty,
kocham cię, kocham cię słyszę
gdy w białe przepływam znów sny.
Otul się nowym pragnieniem,
- wstydliwym i powiedz bez słów
a ja je spełnię z rozkoszą
i jeszcze i jeszcze i znów.