mieniąc się we wczorajszym słońcu
udawał rubiny
trwając między palcami.
Białe róże pachniały ponad inne kwiaty,
łzy spłynęły po skrzydłach motyla.
*** Szept zastygł***
Stąpamy po trawach uroczych
w bose stopy łaskoczą tak mile,
oczy twoje śmieją się do mnie
i złociste podajesz mi lilie.