nie kobiecą a jeszcze dziewczęcą,
tak bez grzechu a jednak tak śmiało,
potem więcej i więcej, i więcej.
Jak daleko modelkom do ciebie,
każdym ruchem poezję unosisz,
jak wyrazić twe piękno?Ja nie wiem,
by go z oczu i serca nie spłoszyć.
Więc ucichnę w najszczerszym zachwycie,
rozmarzony już przymknę powieki,
i oglądał cię będę tam skrycie
słysząc w sobie nurt rwącej rzeki.