gdy prowadzone są na rzeź?
Ostatni raz,ten raz popatrzą,
nim oczy zajdą pełnią łez.
Jeszcze wspomnienie słońca,łąki,
i dotyk spracowanych rąk
motyl,zające,muchy,bąki,
barwnego kwiecia wonny pąk.
W matczynym krzyku mgła się zlewa
i oto cisza teraz trwa,
ptak pod obłokiem pieśń zaśpiewał,
a już pastwiska pełne traw.
Cóż że na dole tną mu serce,
cóż że ścierają ciepłą krew,
gdy nowe tam witają miejsce
pośród bezkresów, pośród drzew.