<br />
Powiedziałem ,że boję się śmierci, że czuję ją obok siebie...<br />
<br />
Pomyślałaś chwilę, ściągnęłaś koszulkę, i stanęłaś przede mną.Wzięłaś w rękę własną pierś, i powiedziałaś: "Tu jest życie.Chodź tu i ssij je ze mnie.Dotknij mnie jak nigdy do tej pory" I podszedłem, jak do ołtarza, i ssałem, i pieściłem z ufnością dziecka, a Ty trzymałaś moją głowę wciąż przy swojej piersi, tym kurhanie życia, do którego raz po raz zmierzały obłędne kondukty moich palców i ust. Wreszcie przyłożyłem ucho do Twojego serca,i długo wsłuchiwałem się jak bije...<br />
<br />
Czas na Twój ulubiony krem oliwkowy.Nie na darmo nazwałaś mnie mistrzem masażu.<br />
Powolutku wsmarowywałem w Ciebie cały śródziemnomorski ogród rozkoszy, raz po raz powracając do Twoich ust.<br />
<br />
Samotni przeciw całemu światu, na wspak wszystkiemu, śpiewający dziką pieśń na cześć życia, wktórej nie było słów, a jedynie pomruki, westchnienia,i mnóstwo wielokropków..