taki pewien, że dotrzyma.
Teraz siedzi na swej pupie,
z nerwów nie może wytrzymać.
Chciałby cofnąć czas troszeczkę,
parę godzin wstecz, nie więcej.
Teraz trzyma tę zawleczkę,
granat jest w tej drugiej ręce.
Siedzi głupiec, jak na szpilkach.
Siedzi, martwi się potwornie.
Wystarczyła jedna chwilka
a byłoby tak odwrotnie.
Byłby pełen szczęscia bracie,
bo mógł zrobić o czym marzy.
Cóż piękniejsze na tym świecie?
Widzieć uśmiech na Jej twarzy.
Troszkę brakło mu odwagi,
ale ciągle na czas zwala.
Teraz pełen jest powagi,
jak tu cofnąć bieg zegara...