nieokiełznana stoi ma postać
dopełnia ślady na mokrym piasku
sięgając po horyzont
hakiem iluzjonisty
na bezmiar odciśniętych stóp
narzeka wędrówki powołanie
by skończyły się u celu
celi o której pod skórą marzy
zawisłszy pod koroną
obojętnie zrzesza wiatru wstęgi
kołyszące bezwładne ciało
wobec wieczności nonsensów
odcisków na płaskiej powierzchni
w kształcie instynktu ucieczki
od poszukiwaczy śladów