chciałem świat w biegu zobaczyć<br />
na stopach i kolanach rozpędzony<br />
pod wiatr i słońce garbate, <br />
wstające <br />
podnoszące się z odmętów nocy złej<br />
bezsennej<br />
do rzeki<br />
ciepłej i rwącej<br />
jak losu ptak<br />
rozstaj dróg leniwych<br />
gwiazdozbiór u wróżbity<br />
karty u nieszczęśliwej kobiety<br />
weszłem w nurt gibki<br />
dłonie rozpostarłem słabe me i niczyje<br />
poderwałem się do lotu<br />
nie zdążyłem<br />
uderzyłem w lustro<br />
wody lub świata<br />
umarłym liściem jesieni<br />
popłynąłem w zieleń morza<br />
samotnie<br />