Tonie w ciemności
Rzeka bez wody
Przestaje nieść życie
Potem nie ma nic
Muzyka się kończy
A szarzy ludzie
Opuszczają trybuny
Kto uprzątnie jadowite węże
Porzucone marzenia z ulicy
Potykając się o pragnienia
Zaśpiewaj mi mała dziewczynko
Zazdrość zazdrość zabija
Nie przyjaźń to a teatr
W szklance wody buzują napięcia
Niech je wypije prześmiewca
Dotknij mnie dotknij starcze
Mądrością swoją styraną
Niech zatrzepocą sztandary
Znowu zapłoną drzewce