gdzie pierwszym obrazem dla moich oczu,
były te szare smutne firanki,
na tle brudno zielonych ścian pokoju.
Jest nowy element barwy zielonej,
wystarczy spojrzeć przez duże okno.
Górskie szczyty lasem otulone
i już się cieszy brązowe oko.
Z nowego miejsca takie mam widoki,
że radość i spokój w mym ciele się budzi.
Ptaki śpiewają właśnie dla sroki,
a sroka się cieszy i chce wyjść do ludzi.
W nowym pokoju jest dużo żółci.
Jasno i świeżo, tak nieziemsko czysto.
Aż przyjemnie się rankiem obudzić
i delektować się dobrą myślą
Ten nowy pokój jest jak kartka czysta,
a moja postać jak pisarza pióro.
Kolejny rozdział trzeba napisać,
spokojnie patrząc na dziś i na jutro.