senne zjawy w ogrodzie otulają mój słomiany łeb<br />
stoję snu kolebką w tę zimę<br />
wiatr mi o sobie opowiada<br />
wśród sadu szept skradającego się chłodu<br />
chochołowi w ogrodzie zima czapę wkłada<br />
<br />
poukładam mój chocholi las<br />
perłowym snem stoi we mnie ta zima<br />
gwiazdy nocą palą mój chocholi czas<br />
w którym ty jesteś wiosną i wiosennym snem<br />
<br />
gdybym tak mógł się dziką różą narodzić<br />
nagim gór szczytom pokłony słać<br />
gwiazd dotykać z wiosną przychodzić<br />
w delikatne twe dłonie kwiaty swe kłaść<br />
(gdybyś zechciała mnie tylko odwiedzić)<br />