moje serce jest jej głównym wejściem
zawiasy tej bramy są jednak pokryte rdzą
gdyż od lat nikt tutaj za zaglądał
moje ramiona, te dwie boczne nawy
obejmują już tylko zimny wiatr
a mój płacz, ta zawodząca organowa pieśń
nie wydostaje się poza moje mury
czasami wchodzę na moją wieżę
i spoglądam na was w dole
robicie sobie zdjęcia na moim tle
zmuszacie twarze do pustego uśmiechu
i chcielibyście jeszcze abym śmiał się
z wami na tej fotografii
niestety te okna są inaczej urządzone…