bo nieźle nabrudziłem.
Na brudnych butach przyniosłem
to, po czym chodziłem.
Nieciekawe cząsteczki
i maź w dziwnym kolorze.
Użyłem wycieraczki,
lecz część jest na podłodze.
Więc robię ruchy tym mopem,
z prawej do lewej, a jakże!
Robię to z wielką pasją
i na efekty patrzę.
Nie wszystko schodzi od razu,
chemia też nie pomaga.
Do ręki więc biorę szmatę
i ląduję na czworaka...