nie widać spływających łez
płaczą lasy, szczególnie na jesień
wtedy ich łzy mają złotą barwę
płaczą nawet góry, od wieków zatwardziałe
i swym jedynym przyjaciółkom chmurom
śpiewają swą samotną pieśń
płaczemy ty i ja nie mówiąc sobie o tym
ja przeważnie w deszczu, ty biorąc prysznic
widzimy swoje czerwone oczy jakby obojętni
teraz już wiem
lepiej jest używać słów
niż zostać pomnikiem milczenia
tak więc śpieszmy się to robić
nim będzie za późno nawet na banalne
do widzenia…