niczym lampa w aparacie
komuś znów zrobiono zdjęcie
uwieczniono w księdze życia
coś błysnęło
niczym groźna błyskawica
kogoś znowu naświetlono
by niebieskim był lampionem
i przemawiał językami
do nas wielkich i maluczkich
kiedy błyska wzrok odwracasz
chory wstaje ze swych noszy
wilk z jagnięciem siedzą razem
ty zaś stawiasz mur wysoki
bądź gotowy na migawkę
kiedy zgasną wszystkie światła
lepiej oczu nie zamykaj
bo twój klucz głęboko wpadnie