przyzwyczajony do tego smrodu
i zmywam ścieki ze swego ciała
i ślinę spływającą mi po twarzy
podarowaną dla mnie przez ludzi
później wyjdę na zewnątrz
pozbierać fotografie spojrzeń
do kolejnego tomu mojej kolekcji
zatytułowanej „agresja i nienawiść”
a gdy wrócę wieczorem
pomaluję swój sen na różowo
z domieszką błękitu
użyję trwałych farb
może nie wyblakną do rana