my na scenie wciąż będziemy
choć za czarnym parawanem
jednak dalej grając role
a na sali tylko echo
dawnych braw siedzących z tyłu
i rozbite gdzieś kieliszki
do toastów podnoszone
one teraz całe w kurzu
niczym martwa ziemia w śniegu
a my cali przezroczyści
z łzami w oczach oglądamy
tych co siedzą, lecz nie widzą
że my nadal tutaj gramy…