dla mostu z chmur
Wyrzeźbiłem je nocą
na horyzoncie oceanu
Stanął szafirowy mur
Port spowity pod przypływem snu
wyrocznia Delficka składa ofiarę
za księżyca nów
Nadchodzi morderczy bój
Wojownik z pochodnią smoka
czuwa na straży
by bić na alarm
nie pozwoli zbrukać ołtarzy
Jedną odwagą, silną wiarą
rozpalił ogień w narodzie swym
Milion pochodni zabłysło
jakby w nocy nastał świt