błyszczących ubrań w odcieniu szarości
rozsypujących się w rękach korali
niech to już będzie częścią przeszłości
nie chcę już wina co tak upaja
tańca na węglach niczym w amoku
teraz już zawsze do końca świata
nad wszystko będę przedkładał spokój
chcę ciepłej kołdry i miękkiej poduszki
Pańskiego blasku co drogę mi wskaże
wtedy zagości w mym sercu radość
o takim życiu od dawna marzę…