którą sam pisałem każdego dnia
każdy wers był święty
a litera miała złote tło
w końcu postawiłem ostatnią kropkę
i mam gotowe dzieło doskonałe
dziś wiem, że to tylko literatura
fikcja i do tego marnej jakości
a w niej napisane wszystko
przez Jekylla i Hyde
dyktujących sobie nawzajem
jest jednak nadal mą utopią
snem o Polach Elizejskich
chcę ją wyrzucić do ognia
wpisać do indeksu ksiąg zakazanych
ale każdego dnia łapię się na tym
że wierzę w każdy wers...