leży opłatek skryty w milczeniu
czeka aż przyjdzie na niego kolej
lecz nie przychodzi nie wiedzieć czemu
gdy go przełamią nie słychać echa
dźwięk nie świdruje nikomu w głowach
taka jest nasza świąteczna cecha
nie idą czyny nigdy po słowach
nie ma opłatka, leży gdzieś w ciszy
a obok Jezus smutno nań patrzy
nasze świąteczne rozmowy słyszy
oby nam zechciał tylko wybaczyć...