co rzeźbią znaki ma mej twarzy
a oprócz tego tak jak dawniej
i nic się nigdy nie wydarzy
drzewa zrzucają swoje liście
ja się pozbywam własnych piór
a wszystko inne w formalinie
zastygłe niczym dawny mur
lata młodości przemknęły ulicą
są gdzieś daleko całkiem w oddali
i juz się nie odwrócą aby spojrzeć
na tych co jeszcze tu zostali