wódkę piliśmy za bramą
albo co tydzień w piwnicy
we dwóch przy litrze Soplicy
pamiętam jak z kumplem Mintajem
do domu szliśmy przełajem
lub gdy ze Szkarłatem
we dwóch zrobiliśmy kratę
gdzie się podział Grucha
co miał w kuflu dwa ucha?
lub przyjaciel Koper
który w gardle trzymał stoper?
ja już też nie piję
z wątrobą w zgodzie żyję
kumple się rozeszli
historię w świat zanieśli
szyb już nie potłuką
opowiedzą o tym wnukom
krew z ran nie popłynie
jak po rozcieńczonym winie
zostaną po nas zdjęcia
nie do odsłonięcia
schowane głęboko
gdzie nie sięga oko