jej kartki zabiera wiatr
litery mieszają się dziwnie
jak jakiś rebus, dziwna zagadka
są takie dni gdy nie ma nic
za czarnym horyzontem
ptak szuka suchego lądu
by arka mogła tam zacumować
bywają chwile
kiedy koło kręci się bez nas
całkiem bezplanowo
rzeczywistość rozłazi się
w cztery różne strony
roztapia się jak lód
powstaje wielka breja
a my nie wiemy wówczas
czy jest sens by brudzić
sobie nowe buty
są takie dni
i niech dalej bywają
ale z przeskokami
tak odświętnie
potem łatwiej nam będzie
skleić Pismo Święte