w najczarniejszą godzinę
przerażony ilością bagażu
który przyszło mi nieść
nie uronił żadnej łzy
nie odwrócił nawet głowy
dowiedziałem się wówczas
że istnieją takie pożegnania
dziś stoję z walizkami
pomiędzy peronami
pociągi wciąż mijają mnie
a w nich ludzkie twarze
odciśnięte w szybach
zimne i spływające jak łzy
teraz wiem, że nie jestem sam
ich aniołowie nie zmieścili się
nie tylko do przedziałów...