łatwiej mi liczyć lata
to tylko dwie proste cyfry
nic nie znacząca data
trudno zostawić minione
tych kilka świetlistych chwil
nie łatwo opuszczać lądy
by płynąć przez setki mil
nie liczę godzin tej doby
upłyną znów swoim nurtem
dzień płynie szybko jak statek
wyrzuca mnie znów za burtę
obym kiedyś się mylił
w życiowych obliczeniach
będzie kiedyś wartościowe
co nie ma dziś znaczenia