chociaż cała jesteś przy mnie,
w darowany kwiat uroczy,
na spojrzenie wciąż niewinne.
Na garsonkę haftowaną,
na niebieską zwiewną suknię,
i na wstęgę pozłacaną,
i na piersi jędrne, butne.
Lubię wachlarz rozłożysty,
w dłoni twojej, ozdabiany,
raz zwyczajny, raz przejrzysty,
po mistrzowsku malowany.
Lubię nagą cię, ubraną,
i gdy się figlarnie śmiejesz,
szepczesz -jestem zakochana,
ale nikniesz kiedy dnieje.