odrzucasz kłody,
wiatr ci odwagi rzeźbi bruzdy
i zła pogoda.
Wiersz nie ogrzeje w chłodne noce,
to tylko słowa,
zmagania z każdym dniem codziennym
oddać nie zdoła.
Przysiądzie obok, zasmucony
między puszkami
a potem pójdzie razem z tobą
i pozostanie.