objawia się w tłumie
gdy chcesz być jak oni
lecz jednak nie umiesz
coś puka od środka
wygląda zza ściany
wymaga od ciebie
byś w kir był ubrany
w twym wiecznym kieliszku
łza topi się w winie
zawartość wszak zniknie
lecz rozpacz nie minie
jest nic które boli
nieznane z imienia
a serce zatruwa
zadając cierpienia
prawdziwa samotność
zakończy się w grobie
nie minie jak grypa
jak wiatr w garderobie