ale nie bierzesz za to nagrody
ktoś zaś się mieni Świętym Łukaszem
lecz ma w kieszeni liczne przegrody
z okazji postu siedzisz w popiele
tak by widzieli cię wszyscy ludzie
w domu oliwka na twoim ciele
zmywa popioły po marnym trudzie
na nabożeństwie wciąż w pierwszym rzędzie
składasz swe ręce wzywając Pana
pewnie się cieszysz że znów przybędzie
twa comiesięczna forsa szemrana
dajesz na tacę by cię chwalono
lecz w głębi siebie tego żałujesz
razem ze swoją brudną mamoną
swą czarną duszę na nowo trujesz
samotny wilku w owczym mundurze
święty za życia dla licznej rzeszy
prawdziwi święci wysoko w górze
wiedzą od dawna kto tutaj grzeszy