ktoś gwiazdę twą zapalił
już wschodzi na orbitę
ty stajesz się dziś mitem
popatrz tam z daleka
gwiazdozbiór gdzieś ucieka
ścigają go mgławice
i wozy i konnice
wiruje wszechświat w ciszy
gdy jednak go usłyszysz
przyłączysz się do tańca
do gwiezdnego różańca
lecz kiedyś całkiem znikniesz
gdy pamięć tu zaniknie
a wszechświat rozpędzony
narzuci swe zasłony