Gdzie twe szaty, gdzie dumna Niniwa?<br />
Pewnie jeszcze przeszłości pożądasz<br />
A z piersi twojej krzyk znów się wyrywa<br />
<br />
Nie wydzieraj już z piersi westchnienia<br />
Zło żeruje na dobrym zuchwale<br />
W środku lipca jeziora zdumienia<br />
że ból wypłuczą te same fale<br />
<br />
Mój Jonaszu niewiele to znaczy<br />
Kiedy przeszłość nie znika pod blizną<br />
Morze tego ci nie wytłumaczy<br />
Do Niniwy wróć, by być mężczyzną<br />
<br />
Zmierzaj drogą nigdy nienazwany<br />
Białą szatą oplecie cię Zohar<br />
I przez Pana tak będziesz kochany<br />
Abyś nabrał odwagi znów kochać...<br />
<br />
Oczy twoje we łzach się rozpłyną<br />
Kiedy łaska zawiśnie nad miastem<br />
A ty wreszcie zawładniesz Szechiną<br />
I rozjaśni się to, co już jasne<br />