byłem dziś twoim gościem,
na stawach echo, tajemny ptaku
w sercu Roztocza wyrosłeś.
A może kiedyś gdy przyjdziesz do mnie,
drogę wiem znasz na pewno,
z uśmiechem przyjmę cię w progi skromne,
i wybacz gdy trochę rzewnie.
Tylko się woda nie będzie skrzyła,
a fale ucichną w zabawie,
piękna wybranka będzie tęskniła
i zwierzynieckie trawy.
Przybądźcie razem a dzikie kaczki
niech chwilę gospodarzą,
i niech czuwają strażniczki – ważki,
ludzie nie zauważą.