szukam go na skałach swoich ust
w skamieniałościach serca
nigdzie nie ma go w całości
tylko marne odciski
znak nagłej ucieczki
nie odtworzę go w muzeum
na półkach mego antykwariatu
już tylko dawny kurz
pokoje zastygłe przez lata
wciąż kopię w minionych piaskach
ale twój pocałunek
jest jak brakujące ogniwo ewolucji
to tylko teoria bez potwierdzenia