lecz ręką sięgam tylko za okno
nawet krople deszczu
omijają moje dłonie
a spadają ich tysiące
małych planetoid
przez sito marnych palców
stłukłem już wiele kształtów
wyrabianych na kole garncarskim umysłu
spadały na podłogę jak porcelanowe pamiątki
z wycieczek na których nigdy nie byłem
co mogę ci dać?
skoro lubisz widok z okna...