uczymy się raczkować
kilka guzów
setki sińców
bezbronni
nie zdusimy węży w kołysce
nie jesteśmy synami Hery
i nie osiągniemy dojrzałości
czerwonej jak to jabłko z edenu
tylko spadniemy w starość przedwcześnie
z bagażem który łamie kości
i spala na popiół
to jest nasza cała mądrość
wiedza spijana z matczynej piersi
krucha jak chińska porcelana
a tam gdzie nagrobki
jej echa
kilka wersów
czyli wszystko czym jesteśmy