to ta sama woda która była niegdyś
ponad sklepieniem niebieskim
a dziś jest mroczną paszczą wieloryba
w którego wnętrzu
ja i mój świat
z małym gasnącym lampionem
za każdym razem
gdy patrzę ze skały na morze
mam deja vu
wydaje mi się że już kiedyś
wypływałem z tej wody
na pusty ląd
a może to tylko dalekie wołanie
echo pierwszych dni
lub kończy się grecki alfabet
i czas omegę wywiesić nad drzwi?