jak pożyczka spłacana w ratach
wzrok wyglądający zza ściany
ukryty przed okiem obserwatora
i serce zatrzymane
szare zdjęcie dzwonu
ale bez echa
to wszystko o poranku
a wieczorem los kładzie się
obok na łóżku
jak piórko na wadze bogini Maat
które delikatnie przeważa
by potem już płynąć w żyłach
wyłączając kolejne latarnie
i prowadząc w ciemną dolinę
tam na krańcu drogi
gdzieś za lasem z cierni
wyjdziesz na spotkanie
i z Ojcem i z Synem