Łąk których i stepów ozdobą.
Szuka profesor was, Vetulani?
Czy może odnalazł już drogę?
Dobiegnie czasem radosne rżenie,
lub tętent kopyt w galopie
i zaraz cichnie, dlaczego nie wiem
u wezbranego potoku.
Lecz znów się jawi i prawie takie,
ukazał się polski konik,
spłoszone wzniosły się w niebo ptaki,
to wy tarpany? To one.