o łuki barokowe przywykłe do śmierci
i płynnie przeszła w pasmo od świateł strzeliste
gdzie Voltaire korbą tego światła kręcił
wciąż skrzypi wieko rzymskiego civitas
nie zgasła pochodnia niesiona przez Greków
stoją nadal mury w ogrodach Babilonii
skąd Semiramida woła nas od wieków
gdzieś pośrodku człowiek klepsydra epoki
osiada jak wydma na wiatru ramionach
nadal jest w jaskini choć wyrosły bloki
i będzie w niej na zawsze dopóki nie skona...