wpadnę w bezkresną otchłań niebytu
chciałbym żeby moja dusza rozpadła się
na miliardy drobnych atomów i cząsteczek
rozsypane po fantastycznym, wszechogarniającym świecie
dopadając każdą istotę,
dając jej tą samą wytrwałość i wiarę w ludzką jednostkę
z jaką szedłem po tej wyboistej ścieżce życia.
Skoro raz ofiarowane dobro
wraca do Ciebie za ze zdwojoną siłą,
nie zwalniaj, nie zatrzymuj się,
daj z siebie jeszcze więcej,
aż zanurzysz się po uszy
w zgodzie i szczęściu z całym światem
i oczywiście z samym sobą
Mój przyjacielu...