kiedy w końcu stanę się człowiekiem
na razie wyglądam zza szyby terrarium
rozdzieram szaty świętych
na placu Nerona
ukaż znak
kiedy ujrzysz to co ludzkie
nadal tworzę własne przeciwciała
chodzę w ciężkich butach po swoim ogrodzie
i zerkam w lustro
czy nie pojawił się w nim zarodek
kiełkujące ziarno na litej skale
lecz nadal jakoś dziwnie pusto
może nie zjawi się tam wcale...