obietnica lepszych dni
obraz krwią namalowany
na nim ogień wciąż się tli
w ciemnym kącie leżą szkice
nie dokończył ktoś tej twarzy
teraz zerka pustym licem
o perfekcji wiecznie marzy
w ciemnym kącie dawna miłość
pragnie ujrzeć znowu światło
lecz co kiedyś się skończyło
wzbudzić już nie będzie łatwo