która nad miastem szuka padliny
lecz zamiast martwych istot na bruku
są tylko śmieci i manekiny
i tak jak mewy łamią swe dzioby
gdy się wgryzają w drewniane trzewia
tak połamałem dziś swoje zęby
kiedy ugryzłem kawałek chleba
był taki twardy i bardzo gorzki
nie do przełknięcia bez łyku wody
lecz tak jak zwoje od Izajasza
w ustach zostawił miodową słodycz
zjadam codziennie kamienne chleby
z każdej minuty odgryzam skóry
mimo że dzień czasem jak kłoda
i pod zębami zostawia wióry
dziękuję Panu za małe kęsy
za to że daje go konsumować
każde przełknięcie jest w moich wnętrzu
stokroć ważniejsze niż wszystkie słowa