w moich oczach cuda z Kany Galilejskiej
liście starych drzew świecą dziś w ciemności
ogrom firmamentu ma LED-owe diody
widzę więc jaskrawiej
lazur mego nieba taflę ciepłej wody
człowiek kontrastuje z pięknym kolorytem
niczym czarny kruk na wiejskim parkanie
tylko błękit nieba jest tą obietnicą
daną człowiekowi niegdyś w pustym grobie
teraz wiem na pewno co jest pod tą szatą
która wciąż stanowi zbutwiałe okrycie
widzę te prześwity jasność nie z tej ziemi
pod nią się odzywa nasze nowe życie