Na kościach przodków
Jasna spoczywa kobieta
Nagie jej ciało
W mroku się mieni
I czarna krew po niej spływa.
Długie jej włosy
Zaplątane w nieładzie
W puste smutne oczodoły
Niemym wzrokiem wypatruje kropli
Co błyszczą się pośród skały.
A obok jej stopy
Niewinnej i bladej
Pełznie wąż ciemnozłoty
Nie wie kim była
I co się z nią stanie
Lecz nic go to nie obchodzi.