by odcienie nocy pokrętnie barwić
lecz wpierw głos znać co drażni czułe zmysły
i rwać ciało poczyna...
- podejdź tu jeno
powiadam cicho
ja cię utulę w noc
będzie nam razem
przyjemnie i miło
podejdź! chociaż
o krok,
porwę twe ciało
w bezruchu stężałe
w me ramiona wnet
nim się spostrzeżesz
z błogiego letargu
żem przecie mrokiem
jest,
Nie tknie...oh zaiste nic przeto nie doznasz
nie ciało ciała dotyka choć czucie tak znane
gdy gęsto krew tężeje a w licach jak w zwierciadle
jego oblicze...
-gdy się obudzisz
w moich ramionach
mocą mi będzie
twój strach,
wszak ja się karmię
tym co ty czujesz
a czujesz lęk
co wciąż trwa...
~Dla wszystkich, którzy się nie boją tego co nie widać~