Zdało się wyższe i szersze w zieleni, to drzewo – kwiecące się w bieli,
Zdało się nie pamiętać już czasu, to miasto – kiedyśmy oboje siedzieli,
Zdało się zamglonej pamięci przypomnieć kolory, tej ławki – rzewnej niczym duch,
Był wówczas czas cenny, płynący wśród gwiazd – czas szczerozłoty,
Byłaś tak drobna i radosna w spojrzeniu, wśród loków – szukającym drogi,
Był wówczas skwar i słoneczny splot, szukał upalny – miejsca pożogi,
Byłem wówczas twój w dotyku delikatnych dłoni, wśród upałów – szukałem pieszczoty,
Nie ma już ławki i miejsca wspomnienia,
Zmarły detale zduszone w strumieniu jarzma – minionego czasu,
Na przekór podobnym w ciekawości chmur – wyglądających znad lasu,
Gdzieś jesteś ty, gdzieś ja – pełni utrapienia.
Dawid Głodek
http://remotiusrex.blogspot.com/